Kozioł ofiarny
Jeżeli biskup lub inny “nieomylny” twierdzi, że środowisko LGBT demoralizuje nasze dzieci, to znaczy, że pokłada wiarę w wyimaginowaną moc tychże, zamiast wierzyć, że on i mu podobni zdołają dzieciom wytłumaczyć, że jest zgoła inaczej.
Zdaje mi się, że dzieci demoralizowane są tam gdzie ich wpływ jest zdecydowanie silniejszy niż jednorazowa demonstracja, mężczyzna w stringach, czy matka boska w tęczowej aureoli.
O wiele większy wpływ ma, musi mieć, dom i kościół.
Świat w nietrzeźwych głowach zawsze jest pełny demonów i rzeczy zdarzają się zawsze przez coś, broń boże z naszego własnego powodu.
Branie na siebie odpowiedzialności i przerzucanie winy na kogoś innego, znane jest w historii pod nazwą kozła ofiarnego i żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie unieść argumentu, że ktoś, coś może zrobić za niego.
Nie możesz za kogoś wykopać dołu, nie możesz za kogoś czegoś powiedzieć ani umrzeć za kogoś na krzyżu.
Upieranie się przy tym to walka z rzeczywistością, która za nic ma nasze projekcje i chcenia.
Właśnie ta prawda po której boli cię łeb i chcesz mordować to być może bóg, który daje ci znać, że łamiesz jego prawa, jedno prawo, prawo miłości.
Jak to mówił pewien zacny alkoholik ośmieszając w ten sposób własny stary sposób myślenia: Piłem zawsze przez żonę, komunę i przez słomkę.
Zawsze przez coś bo głupota jest niewidzialna jak duch święty, nie widać go a jednak ma na nas wpływ.
Zależnie od tego czy słuchasz autorytetu swojej ignorancji lub ducha, dokładnie taki masz skutek.
Głupota to ignorancja w przebraniu, celowe wprowadzania samego siebie w błąd, oddalanie się od światła w mrok piekła, bo tym jest ludzkie piekło, brakiem światła świadomości, wybieraniem iluzji, racjonalizowaniem swoich przekonać, albowiem z nich płynie źródło wszystkiego.
Nie ma nic innego “tam”, wszystko co widzisz ma miejsce w tobie, nienawidząc świata dajesz mu dokładnie taki wyraz bo nie możesz wyrazić niczego więcej i niczego mniej, ponad to, co jest w twoim umyśle.
Nie ma od tego ucieczki.
W ten właśnie efektowny i najbardziej ludzki a może boski sposób, człowiek objawia swoją świadomość lub nieświadomość wyrazem swoich myśli, postaw i czynów, twórczości lub destrukcji.
Nawet biskupi i papieże zdają się nie pamiętać pewnych prawd wypowiedzianych przez swego patrona zwanego niesłusznie zbawicielem, gdyż nikt za ciebie nie może zrobić niczego, to sprzeczność, z którą z wielkim mozołem trudzi się chrześcijaństwo od ponad dwóch tysięcy lat, próbując wkręcać z niezwykłym poświęceniem srubkę niepomiernie większą niż otwór do którego ma trafić, a mianowicie: Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz.
Amen
Komentarze
Prześlij komentarz